Drugi dzień XVI Festiwalu Gwiazd Sportu w Dziwnowie za nami. Kolejny już raz czas upływał pod znakiem wspólnych fotografii ze sportowcami, zdobywania autografów czy rozmów o kulisach ich kariery. Na tym oczywiście nie koniec, bowiem razem z nimi można było uczestniczyć w bloku sportowych aktywności. A tych nie brakowało.
I choć początek dnia nie zapowiadał się obiecująco, bowiem z powodu pogody musiały nastąpić pewne zmiany
(i przesunięcia) w programie, to gdy tylko przez nisko zawieszone chmury przebiły się pierwsze promienie słońca, całość intensywnie „ruszyła do przodu”. Poprawa aury spowodowała także spory napływ turystów, a w konsekwencji dość licznego grona ochotników do szeregu konkurencji, animowanych przez sportowe gwiazdy. Deszcz pojawił się dopiero wieczorem, podczas koncertów, jednak dzięki energetycznym rytmom płynącym z głośników, widzowie wciąż trzymali się blisko sceny i absolutnie nie myśleli o tym, aby opuścić STREFĘ KONCERTOWĄ.
Jako pierwszy do wspólnej zabawy zaprosił Artur Siódmiak, który dzieci i dorosłych wprowadzał w tajniki piłki ręcznej. A ta, co podkreślał utytułowany szczypiornista, cieszy się coraz większą popularnością, także w swojej plażowej odmianie. Nim jednak rozpoczęły się poszczególne ćwiczenia, konieczna była rozgrzewka, w której zgodnie wzięli udział obecni już na plaży sportowcy. Niemal równolegle z zajęciami prowadzonymi przez Artura Siódmiaka, rozpoczęły się także kolejne konkurencje siłowe. Ich stawką był tytuł Herosa Festiwalu.
Finał tej zabawy miał miejsce w wieczornej części II dnia festiwalu. Wygrał ją Michał Łukomski. Przewodniczący jury, zapaśnik Ryszard Wolny, wręczając nagrodę wspomniał o tym, że choć cała ta zabawa miała bardzo sympatyczny charakter, to aby ją wygrać, należało wykazać się sporymi umiejętnościami i nie mniejszą siłą. Konkurencja, w postaci innych osób ubiegających się ten tytuł, była bardzo mocna.
Niemal w samo południe został też rozegrany mecz piłki nożnej pomiędzy reprezentacją sportowców, a drużyną, która w czwartek wygrała eliminacje (ich stawką był właśnie udział w tym meczu). Warto przy tym dodać, że przeciwnikiem zespołu kierowanego przez Grzegorza Latę, była drużyna złożona m.in. z juniorów Werderu Brema. Obie ekipy przystąpiły do meczu bardzo zmotywowane.
Akcje raz za razem przenosiły się z jednej bramki pod drugą, a dzięki tzw. lotnym zmianom, tempo meczu było bardzo intensywne. I choć nie brakowało podbramkowych spięć, całość miała bardzo przyjazny i sympatyczny charakter. Mecz zakończył się rezultatem 2:2.
Zaraz po meczu, do wodnej, kajakowej konkurencji zaprosił Marek Łbik i Tomasz Kucharski, zaś w namiocie do wspólnej gry w tenisa stołowego zachęcał Leszek Kucharski. Podobnie jak w czwartek, także i dzisiaj, zajęcia z rzutu młotem (a konkretnie jego atrapą w wersji dla dzieci) prowadził Szymon Ziółkowski. Jak mówił podczas zajęć, rzut młotem w wersji seniorskiej, to obok typowo siłowego charakteru, bardzo techniczna konkurencja. Pozwala jednak, także w odmianie plażowej, wyrobić pewną koordynację i dokładność.
Należy przy tym wspomnieć, że trening młociarzy, właśnie z uwagi na ową „techniczną dokładność”, zawiera wiele elementów, które z powodzeniem można wykorzystywać w innych dyscyplinach.
Pierwszą część dnia zakończył bilardowy mistrz – Bogdan Wołkowski, który kolejny raz prezentował swoje umiejętności. A te, co przyznawali oglądający pokaz widzowie, były iście mistrzowskiej klasy i niejednego z obserwujących wprawiały w nieukrywane zdumienie.
Wieczorną część drugiego dnia festiwalu rozpoczął dyskotekowymi rytmami DJ Mazari, po którym na scenie pojawiła się grupa Tacy Sami, serwująca przeboje z repertuaru Lady Pank. W dalszej części miał miejsce wspomniany wyżej finał zabawy o tytuł Herosa Festiwalu, a tuż po nim na estradzie pojawiła się grupa Future Folk.
W finale, gwiazdą wieczoru była Ewelina Lisowska i było to rzeczywiście mocne uderzenie. Autorka wielu przebojów, mająca na koncie cztery płyty, zasłynęła występami w tzw. talent show „X Factor”, zdobywając sobie rzesze fanów. Nie zabrakło ich także w Dziwnowie. Pomimo deszczu, teren przed sceną został szczelnie wypełniony, a płynąca z głośników muzyka wprawiła spore grono widzów w niemal euforyczny nastrój.
Jutro trzeci, finałowy dzień festiwalu. Galeria zdjęć z dnia dzisiejszego znajduje się w linku: